Kiedy opiekujesz się krajem o takiej wielkości,tzw „ oko na niebie” jest przydatnym dodatkiem do narzędzi pracy.
Mówi Tyson Edwards, jeden z pięciu strażników rdzennej społeczności.
To bardzo pomocne. Ponieważ samochody nie mogą dostać się przez krzaki, a dron ma po prostu widok na ląd z lotu sokola.